Można to kochać lub nienawidzić, o DmC: Devil May Cry wciąż mówi się, całą dekadę po jego wydaniu.
Diabeł może płakaćSeria ogólnie zdobywała zwycięstwa z każdym wydaniem, ale DmC: Devil May Cry jest jedynym, w którym to stwierdzenie jest wątpliwe.
Większość fanówCapcomseria została pozbawiona praw wyborczych ze względu na nowy kierunek, który wiązał się z nowym wyglądem głównego bohatera, Dantego.
Dodatkowo zachowanie Dantego zmieniło się ze zwykłej zarozumiałej postawy z nutą dojrzałej istoty, która wie, jak to jest dźwigać ciężar świata na swoich ramionach, do nastoletniej postaci z pogranicza, która jest tam tylko po to, by naśmiewać się ze swoich przeciwników.
Jasne, zwykły Dante też to zrobił, ale wielu nie mogło oprzeć się wrażeniu, że stracił nieco głębi charakteru.
Inni również pokochali nowego Dantego, co wywołało rozłam w społeczności – po jednej stronie ci, którym nie przeszkadzał nowy wygląd, a po drugiej zagorzali fani podstawowej wersji Devil May Cry.
Niektórzy z drugiej strony uznali, że gra jest świetna, o ile nie porównuje się jej do głównego nurtu Devil May Cry, i zazwyczaj się z tym zgadzamy – wypadłaby znacznie lepiej, gdyby Capcom nazwał ją inaczej i nadał jej oddzielną serię.
Nowy, bardziej młodzieńczy bohater dał nam także kilka perełek, w tym legendarną przerywnik filmowy z Sukkubem.
Jeśli jesteś zaangażowany w regularne DMC i zastanawiasz się, jak DmC zyskało status kultowego, a ludzie nadal aktywnie o tym mówią 10 lat później, oto jak.
Biorąc pod uwagę zmiany wizualne i fabularne, DmC: Devil May Cry pozostaje solidnym hack'n'slashem z elementami RPG, z których znana jest zwykła seria, i dopóki potrafisz mentalnie trzymać ją z dala od głównej serii, są dobre momenty na mieć to z głowy.
Przypadkowo, gra jestprzecenione o 75% na Steamiedo końca stycznia 2023 r., więc jeśli chcesz to sprawdzić, może to być dobry moment, aby to zrobić.
NIE PRZEGAP: