Blizzard szczegółowo przyjrzał się nowemu rozszerzeniu WoW, które wprowadza nowe możliwości klas, ras i wierzchowców, z których ostatni wydaje się nieco zbyt podobny do istniejących systemów GW 2.
Blizzard właśnie pokazał nadchodzące funkcjeŚwiat Warcrafta: Rozszerzenie Dragonflights, które najwyraźniej skupia się wyłącznie na smokach. W związku z tym gracze otrzymają nową smoczą rasę z unikalną klasą, a każdy będzie mógł zdobyć cztery nowe smocze wierzchowce, pod warunkiem, że zainwestuje czas i wysiłek.
Ci, którzy kupią te nowe wierzchowce, najwyraźniej zyskają nowe wyczucie fizyki rzeczywistego lotu, co Blizzard zachwala w poniższym filmie jako zaletę. Chociaż te funkcje są nowością w World of Warcraft, istnieją od lat w Guild Wars 2. Ponieważ tak wielu graczy zmieniło podejście lub tymczasowo dało GW2 szansę na przestrzeni lat, większość z nich natychmiast rozpoznała mechanikę, która wygląda zbyt podobnie .
W zwiastunie pokazano dwa manewry powietrzne. Po pierwsze, w 3:48 minucie filmu widać obracającą się kreskę, która zapewnia niesamowitą prędkość i jestwysokoprzypominaUmiejętność Doskoku, którą posiada Skyscale w Guild Wars 2.
Podczas gdy jedno podobieństwo można uznać za przypadek, dwa tworzą wzór. Innym ruchem, jaki możesz wykonać podczas jazdy na smoku, jest nurkowanie widoczne w 4:02 na filmie, które doda dodatkowego impetu, czyli dokładnieco gryfy z Guild Wars 2 robią od lat.
To prawda, że Guild Wars 2 nie posiada żadnych praw wyłączności do montowania umiejętności, ale pojawienie się czegoś tak podobnego w WoW z pewnością nasuwa pytanie o stosunek kreatywności do kopiowania istniejących mechanik bez odrobiny innowacji w Dragonflights.
Będąc już na równi pochyłej po fiasku Shadowlands, Blizzard naprawdę musi pokazać, że nadal daje sobie radę z Dragonflights, a systemy kopiowania, które istnieją od prawie pięciu lat w innych grach, tego nie pomogą. Miejmy nadzieję, że ekscytująca kreatywność pojawi się gdzie indziej.