Seria Warhammer 40 000 ma niezliczoną liczbę fanów, ale trudno sobie wyobrazić, aby choć jeden z nich mógł spodziewać się tej zapowiedzi.
Ze wszystkich rzeczy, których nie spodziewałem się zobaczyć w Warhammer Skulls, najbardziej nie spodziewałem się boomerowej strzelanki. A jednak jest, przynajmniej w formie zapowiedzi i zwiastuna.
Nie bierzcie niemożności zrozumienia tego ogłoszenia za nienawiść, ponieważ nie mogę się doczekać, aż dostanę w swoje ręce dziką strzelankę, która wywoła nostalgię po lewej i prawej stronie.
Z tego, co widzieliśmy w zwiastunie, jest to oda FPS do lat 90., w której wcielamy się w Astartesa przemierzającego galaktykę, by walczyć zarówno ze swoimi zdradzieckimi braćmi, jak i demonami.
Mimo że grafika nawiązuje do stylu retro i ma małą liczbę pikseli, akcja wygląda tak samo emocjonująco, jak we współczesnych tytułach 40 tys. Oprócz zwykłych strzałów z Boltera, które przy uderzeniu powodują widoczne eksplozje, możemy zobaczyć także akcję mieczem łańcuchowym. Odnosi się to do akcji Space Marine i bardzo przypomina piłę łańcuchową z DOOM-a, która zapoczątkowała szał na strzelanki FPS ponad dwie dekady temu.
To powiedziawszy, jedną z wymienionych funkcji na Steamie jest to, że gra „łączy stylową oprawę graficzną z płynną, nowoczesną rozgrywką FPS”, więc jest wysoce prawdopodobne, że młodsze pokolenia również z łatwością przyjmą tę grę, zamiast po prostu polegać na starej gwardii gier FPS.