Praktyczny podgląd: West of Dead – nie zadzieraj z Perlmanem

West of Dead, zaprezentowany w zeszłym tygodniu podczas wydarzenia Microsoft X019 w Londynie, to proceduralnie generowana strzelanka typu twin stick z wyraźną grafiką w stylu cel-shading, stopniowo rosnącym poziomem trudności walki i wszechmocnym Ronem Perlmanem. Kontynuowaliśmy otwartą wersję beta

Można wybaczyć, jeśli pomyślisz, że to tytuł Housemarque; wyrazisty styl graficzny i widok z góry na dół przywodzą na myśl klasyki takie jak Dead Nation. Jednakże Raw Fury wyrobiło sobie markę na scenie niezależnej po ogromnym sukcesie gier Kingdom i zróżnicowanym, nadchodzącym portfolio, które obejmuje Sable i Star Renegades. W West of Dead podwoili mechanikę walki, aby stworzyć grę, która jest od razu znajoma, a jednocześnie nie boi się przyjąć wyjątkowej identyfikacji wizualnej i dużego talentu głosowego.

Ron Perlman (znany z Hellboy i Sons of Anarchy) użycza swoich barytonowych akordów głównemu bohaterowi, Williamowi Masonowi, zmarłemu rewolwerowcowi przedostającemu się przez proceduralną interpretację czyśćca. Regularnie zapewnia dialogi z lektorem, reagując na otoczenie i podając drobne wskazówki co do celu swojej podróży. Wersja beta ogranicza się do pojedynczego przejścia przez stale aktualizowany zestaw spotkań, ale wystarczyła, aby zorientować się, co West of Dead przyniesie na stół.

Wszystko jest losowe, od typów wrogów po geometrię poziomu i dostępną broń. Sterowanie dwoma drążkami działa wystarczająco dobrze, a dzięki automatycznemu przeładowywaniu możesz skupić się na ruchu i celowaniu, a nie na zarządzaniu narzędziami. Gdy przejdziesz od prostych stworzeń walczących w zwarciu i przejdziesz do lepiej uzbrojonych zbirów, korzystanie z osłon i ciągłe bycie w ruchu stanie się koniecznością. Spadki zdrowia zdarzają się dość rzadko, a jeden zły ruch za dużo spowoduje powrót do głównego menu.

Surowa FuriaKluczem jest bycie lekkim na nogach, dzięki zniszczalnej osłonie i przesuwaniu się w stylu Dukes of Hazard.

Światło to potężne narzędzie, z latarniami, których można użyć do ogłuszenia wrogów obszarowym wybuchem, ale jest to sytuacja ryzyko/nagroda, ponieważ zazwyczaj pojawiają się na otwartej przestrzeni z dala od osłony. I chociaż wspomniane osłony pojawiają się ponownie po zniszczeniu, możesz szybko zostać przytłoczony, jeśli nie masz rozumu. Celowanie jest w porządku, ale nie reaguje stale, ale może to być objaw obecnego stanu bety West of Dead. Prawdopodobnie pozostało jeszcze wiele do dopracowania, zanim gra będzie gotowa do premiery.

Przedzieranie się przez różne niezależne pomieszczenia kończy się walką z bossem, która naprawdę podniosła stawkę i zdecydowanie pozytywnie zaprezentowała grę. Analizowanie zachowania bossów (określanych jako „Wendigo”) i dostosowywanie taktyki będzie znanym tropem nawet najbardziej początkującym graczom, ale wzorce ataków, animacja i nagły zastrzyk pędu naprawdę połączyły się w całkowicie satysfakcjonującą całość crescendo.

Nie można zaprzeczyć, że atrakcyjna estetyka West of Dead, ścieżka dźwiękowa inspirowana westernami i klasyczna rozgrywka z użyciem pistoletu na dwa kije to zwycięska formuła i nie możemy się doczekać, aby zobaczyć, jak gra ewoluuje w okresie poprzedzającym premierę. Jest tu mnóstwo potencjału i sądząc po pierwszych rozdaniach, które rozegraliśmy na czas, jest prawdopodobne, że Raw Fury ma w rękach coś wyjątkowego.

Nie zadzieraj z płonącą czaszką Ronem Perlmanem. Kiedykolwiek. Mimo że jego postać tutaj jest... już martwa... Przepraszam...

Premiera West of Dead w 2020 roku na PS4, Xbox One, Switch i PC.