Wired Productions i Storm in a Teacup zapowiedziały Close to the Sun, które wielu graczom przypomni BioShock, choć jest to gra typu survival horror, a nie strzelanka. Akcja rozgrywa się na statku pełnym eksperymentów Nikoli Tesli,
Fani BioShock prawdopodobnie zauważą podobieństwo stylu między ich ukochaną grą a Close to the Sun, ale to nie znaczy, że Storm in a Teacup skopiował tę pierwszą. Obie gry są po prostu osadzone w czasach, gdy art deco było wyrazem luksusu i, powiedzmy, dobrego życia.
Jednak od razu po zapoznaniu się z założeniami pojawia się jeszcze jedno podobieństwo, ponieważ akcja BioShock 1 i 2 rozgrywa się w Rapture, podwodnym mieście, które było futurystyczną wizją i jednocześnie eksperymentem autorstwa Andrew Ryana. Podobnie Rose, bohaterkabędzie przemierzał Helios, statek zbudowany przez Nikolę Teslę dla naukowców, aby mogli bez przerwy przeprowadzać eksperymenty.
Naturalnie coś poszło nie tak i Rose zostaje wrzucona w bałagan, w którym jako dziennikarka będzie próbowała zbadać, co się stało i, co ważniejsze, przeżyć. W końcu Tesla uwięził ją na pokładzie Heliosa.
Rozgrywka w Close to the Sun będzie polegać głównie na rozwiązywaniu zagadek i ucieczce przed niebezpieczeństwami, gdyż Rose nie ma realnych środków na obronę. Kryjówki będą niezbędne do awansowania w grze, a w pewnym stopniu - bystry dowcip gracza będzie najważniejszy, ponieważ pomoże zarówno w rozwiązywaniu zagadek, jak i jednocześnie unikaniu wrogów.
Jeszcze jedno podobieństwo jest takie, że Rose będzie miała pozornego sojusznika na pokładzie Heliosa, podobnie jak Jack miał Atlasa w BioShocku. Miejmy nadzieję, że sojusznik Rose okaże się jednak bardziej niezawodny.
Burza w filiżance herbaty
Close to the Sun ukaże się w 2019 roku, choć nie podano dokładnej daty premiery. W związku z tym twórcy i wydawca nadal nie ujawnili, które platformy będą obsługiwane w momencie premiery ani czy będą jakieś porty po premierze.