Sieć firmy Capcom została niedawno zaatakowana przez dostosowany atak oprogramowania ransomware. W wyniku włamania pracownicy firmy Capcom uzyskali dane osobowe i kod źródłowy, a także informacje o premierach różnych tytułów planowanych na rok 2020.
Na początku listopada sieć firmy Capcom stała się celem dostosowanego ataku oprogramowania ransomware. Chociaż nie pobrano żadnych informacji o kliencie, teraz jest jasne, że wewnętrzne serwery poczty e-mail i plikówbyłskompromitowany.
Napastnicy ukradli około 1 TB danych, a Capcom oświadczył, że „konsultuje się z policją i innymi powiązanymi organami zarówno w trakcie dochodzenia, jak i podejmowania działań mających na celu przywrócenie swoich systemów”.
Hakerzy ukradli dane osobowe personelu Capcom i kod źródłowy, a także informacje o publikacjach różnych tytułów planowanych na 2020 rok.
Niektóre z ujawnionych informacji wyglądają, jakby zostały wzięte z plików z 2018 roku, więc poniższe informacje należy traktować z przymrużeniem oka.
Kolekcja Ace Attorney
Atak ransomware zaowocował wiadomościami na temat nowej kolekcji Ace Attorney. Kolekcja pojawi się także na PlayStation 4 i składa się z oryginalnej trylogii oraz dwóch części wydanej na 3DS serii Great Ace Attorney / Dai Gyakuten Saiban, zebranych w fizycznym dwupaku.
Biorąc pod uwagę, że żadna z gier Ace Attorney nie została zlokalizowana poza Japonią, może się zdarzyć, że ten pakiet nadal będzie dostępny wyłącznie w Japonii.
kryptonim „Gilotyna”
Wyciek dostarcza również szczegółów na temat nowego projektu o kryptonimie „Guillotine”. Projekt ma najwyraźniej ukazać się na Switchu w lutym. Pozostałe systemy otrzymają „Gilotynę” w maju.
Powstanie łowcy potworów
Istnieją również doniesienia, że dema Monster Hunter Rise pojawią się w styczniu i marcu, a gra trafi na komputery osobiste w październiku.
Monster Hunter Stories 2 również powinien ukazać się w czerwcu na komputerach osobistych – w tym samym miesiącu, w którym pojawi się na Switchu. Z przecieków wynika, że gracze mogą spodziewać się płatnych dodatków DLC.
Wiadomość ta pochodzi z nielegalnie uzyskanych dokumentów, więc dobrze byłoby nie traktować jej jako oficjalnego potwierdzenia.