Protokół Callisto to rozczarowujące, ale przede wszystkim frustrujące doświadczenie, które desperacko próbuje cię przestraszyć tanimi i zużytymi sztuczkami.
Co musisz wiedzieć
- Co to jest?Survivalowy horror science-fiction z silnym naciskiem na walkę wręcz.
- Recenzja:PlayStation 5
- Wywoływacz: Uderzające studia na odległość
- Wydawca: Krafton
- Data wydania:15 listopada 2022 r
- Dostępne na:PC, PlayStation 4, PlayStation 5, Xbox One i Xbox Series X|S
Egzemplarz recenzyjny protokołu Callisto dostarczony przez firmę Krafton.
To smutne, jakProtokół Callistowydaje się, że wszystko zostało wymyślone na papierze, ale w rzeczywistości nie zapewnia prawie każdego elementu, który czyni horrory świetnymi.
Jeśli nie uda się stworzyć niesamowitej atmosfery, która sprawi, że poczujesz się niekomfortowo, odizolowany i autentycznie onieśmielony ciemnymi korytarzami Więzienia Czarnego Żelaza i wszystkimi potworami, które tam przebywają.
Od samego początku protokół Callisto będzie rzucał na ciebie jump-scare'ami na każdym rogu do tego stopnia, że będziesz w stanie przewidzieć większość tanich i nadużywanych sztuczek, od których przewracają ci się oczy.
AltChar
Jego walka zaczyna się mocno, ale rozpada się, gdy tylko zaczniesz walczyć z grupą wrogów. Ten problem staje się później niezwykle frustrujący, gdy gra regularnie rzuca w ciebie dużymi grupami zombie. Podczas tych sekwencji czułem się całkowicie zagubiony, ponieważ przez większość czasu po prostu nie mogłem zrozumieć, co do cholery dzieje się na ekranie, ze względu na mechanikę uników w grze.
Kiedy będziesz otoczony przez wrogów, unikniesz jednego ataku, ale animacja uniku rzuci cię na innego wroga, który cię złapie lub uderzy.
Dodaj irytującego wroga dystansowego, który pluje kwasem z daleka, ogłuszając cię, gdy jego brzydcy kumple rozrywają cię na strzępy, a otrzymasz frustrującą pętlę walki, która skutkuje wieloma ofiarami śmiertelnymi, nawet na niższych poziomach trudności.
Kolejnym ważnym aspektem dobrej gry typu survival horror jest więź gracza z bohaterem gry. W The Callisto Protocol wcielasz się w Jacoba Lee, granego przez Josha Duhamela.
Pomimo największych wysiłków Duhamela Lee jest niesamowicie nudną postacią o niewielkiej osobowości lub żadnej. To po prostu facet, który znalazł się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie, nie ma żadnej historii, nigdy się o niego nie troszczyłem ani nie współczułem z powodu niechlujnej sytuacji, w jaką się wpakował.
AltChar
To samo dotyczy innych postaci w grze. Są słabo napisane i czują się po prostu wrzuceni, aby spełnić swój obowiązek bycia stereotypową postacią z horroru, która siedzi gdzieś w sterowni, podczas gdy ty walczysz z hordami zombie, aby ręcznie otworzyć jakieś drzwi.
Historia Protokołu Callisto jest, delikatnie mówiąc, bardzo skromna. Opowiada o wybuchu zombie na odległej, zimnej planecie, a złoczyńcą jest jakiś szaleniec, który mówi o kolejnym etapie ewolucji. Słyszeliście to już milion razy.
Powiedziałbym, że The Callisto Protocol nawet nie próbuje opowiedzieć zapadającej w pamięć historii, co nie wydaje się być tutaj celem, ale wtedy zapytałbym, co ta gra próbuje sprzedać?
To wizualizacje? Prawdopodobnie, biorąc pod uwagę, że The Callisto Protocol to oszałamiająca gra. Posunąłbym się nawet do nazwania jej jedną z najlepiej wyglądających gier, w jakie kiedykolwiek grałem.
Twarze wyglądają niesamowicie, otoczenie jest zróżnicowane i pełne szczegółów, błyskawice są fenomenalne, a brutalność i projekty zombie są obrzydliwie dobre. Efekty wizualne w Protokole Callisto naprawdę dobrze się komponują, czyniąc grę prawdziwą miłą dla oka.
AltChar
To samo można powiedzieć o konstrukcji dźwięku. Byłem pod wrażeniem tego, jak gra wykorzystuje dźwięk przestrzenny, aby poinformować Cię, gdzie może znajdować się niebezpieczeństwo, lub jak próbuje wywołać nieprzyjemne uczucie za pomocą dźwięku zombie pełzających po rurach, zanim skoczą tuż przed tobą.
Niestety, poza oprawą wizualną i dźwiękiem, w Protokole Callisto nie podoba mi się zbyt wiele. I łamie mi serce, gdy to mówię, ponieważ była to jedna z najbardziej oczekiwanych gier roku.
Callisto Protocol po prostu nie jest straszny, nie gra dobrze i nie ma w sobie nic, co mogłoby wciągnąć cię w jego świat, abyś mógł w niego dalej grać.
To kiepska wymówka dla horroru i lepiej poczekać na Dead Space Remake, niż wydać 70 dolarów na tę.
Dobro
- Jedna z najlepiej wyglądających gier tej generacji
- Świetna muzyka, dźwięk i dźwięk przestrzenny
Zły
- Nie jest straszny i nie buduje atmosfery horroru
- Walka jest okropna, gdy walczysz z grupą wrogów
- Tanie jumpscare i nadużywane sekwencje wciskania przycisków
- Nudna historia i postacie, których nie da się zapomnieć
- Niezliczona ilość momentów „przeciskania się”.