Chociaż prawie każdy posiadacz PlayStation 4 nadal ma słabość do Spider-Mana, niewielu z nich mogłoby powiedzieć coś złego o Sony. Pokazując, że troszczą się o graczy bardziej niż Sony, Niemcy stanęły w obronie praw klientów.
Skarga została złożona przez regionalne stowarzyszenie konsumentów Verbraucherzentrale NRW i dotyczy regulaminu PlayStation Network. Jak wynika z oświadczenia, Niemcy w trzech konkretnych obszarach naruszyli krajowe przepisy konsumenckie, co stanowi dość poważne zarzuty.
Najpierw w menu znajduje się kredyt przedpłacony, który może wygasnąć, jeśli nie zostanie wykorzystany po 24 miesiącach. Sony najwyraźniej nie wysłało im notatki dotyczącej sposobu postępowania z gotówką i innymi łatwo psującymi się towarami.
Drugą wątpliwą praktyką Sony jest automatyczne pociąganie rodziców do odpowiedzialności za pieniądze wydane w grach przez nieletnie dzieci. Na pierwszy rzut oka może się to wydawać trochę niesprawiedliwe, ale pomyśl o tym – Fałszywi są jeszcze gorsi, bo stoją w twoim pokoju z lodami i ładują cię, gdy dzieciak ugryzie. I on/ona to zrobi, zaufaj mi.
Ostatnią rzeczą, którą należy opuścić z repertuaru PSN, jest polityka zwrotów. Najwyraźniej PSN nie daje żadnej wskazówki, że klienci „muszą wyraźnie zgodzić się na rezygnację z tego prawa” przy zakupie towarów cyfrowych od handlarza towarami Sony. Podstępny? Całkiem. Wystarczająco, żeby oszukać Niemców? Nie za milion lat.
Sony już doradzono, aby się zastosował lub przygotował się na zaciekłą bójkę, bo Stara Dama nie żartuje, jeśli chodzi o przepisy – wystarczy zapytać,Lub. Ponieważ gry już uginają się pod ciężarem marności związanych z mikrotransakcjami, a firmy takie jak Sony wykorzystują nieznajomość własnych praw klientów, nadszedł czas, aby ktoś stanął w obronie tych biednych sztokholmskich dusz.
AltChar
Firma rozważy swoje stanowisko i opcje prawne, których, jak podejrzewam, byłoby wiele, gdyby była to grupa konsumentów z USA. Niemniej jednak fakt, że skargi te nie pochodzą od państwa, nie będzie zbyt pomocny w Niemczech, których przepisy dotyczące praw konsumentów są religijnie przestrzegane. Wiesz, co mówią – jeśli będziesz w Berlinie, zostań.