Prezentacja Microsoftu na Xbox E3 zawierała kilka ogłoszeń, które wywołały ogromne zamieszanie, podczas gdy inne skupiały się na mniejszych wydaniach, takich jak Battletoads. Gra była oczekiwana od dawna, ale nowy styl graficzny może nie spodobać się fanom.
DLaLa Studios, twórcy Battletoads, postawiło na ręcznie rysowaną grafikę 4K w 2,5D, która brzmi niesamowicie na papierze i sprzedała wielu fanów. Jednak styl graficzny sprawia, że ropuchy wyglądają, jakby wypełzły prosto ze Spongeboba Kanciastoportego, a nie tego oczekiwali fani starego, dobrego NES-a.
Battletoads miał już kreskówkowy wygląd z karykaturalnym wyrazem twarzy, gdy napotykał bossa, ale wydaje się, że twórcy posunęli się trochę za daleko w tym kierunku. Co więcej, wszystkie ropuchy straciły sporo ze swojego muskularnego wyglądu, a ich ramiona czasami wyglądają jak chwalebne kije, które mogą bić ludzi niewytłumaczalnie uzyskaną siłą fizyczną.
Z drugiej strony, gra będzie zawierała kilka innych elementów napędzanych nostalgią. Zitz, Pimple i Rash powracają i wydaje się, że mają już swoje popisowe ruchy. Ich walkę w akcji możecie zobaczyć na zwiastunie powyżej.
Sama walka wygląda dość chaotycznie, a ropuchy za bardzo wtapiają się w tło, co prawdopodobnie spowoduje frustrację gracza, gdy straci on orientację w swojej postaci. Jest to szczególnie problematyczne w grach wieloosobowych, w których po ekranie porusza się kilka postaci kontrolowanych przez graczy.
A skoro już o tym mowa, w Battletoads będzie dostępny lokalny tryb współpracy dla trzech graczy, który może być chaotyczny na polu bitwy, alezdecydowaniebyć chaotyczny w sekwencjach hoverbike'a.
Studia DLaLa
Czas pokaże, czy te niesławne sekwencje pozostaną trudnym sprawdzianem umiejętności, ponieważ oryginał częściowo opierał się na słabym przeglądzie nadchodzących przeszkód, a gracze musieli polegać na migających obrazach heads-up. Nowa gra będzie wykorzystywać inny punkt widzenia, dzięki czemu gracze będą mogli od samego początku zobaczyć, co się wydarzy.